Dbajmy o zdrowie …psychiczne! (Cz. 2)

W poprzednim artykule przedstawiłam kilka powodów, dla których warto dbać o zdrowie psychiczne.  Oto ich skrót: mamy je tylko jedno, potrzebujemy go do ostatnich chwil naszego życia, nie znamy protezy ani przeszczepu zastępującego nasza „psychikę”. 

Istnieje jednak wiele mitów utrudniających nam podjęcie decyzji o rozpoczęciu terapii. Przyglądaliśmy się w pierwszej części   przeświadczeniu, że jeżeli sami sobie nie pomożemy to nikt inny nam nie jest w stanie pomȯc. A oto kolejne bariery.

Przekonanie, że tylko „wariaci” chodzą do psychologa/terapeuty. Posłużę się po raz kolejny przykładem z dyscyplin lekarskich. Do stomatologa zgłaszają się osoby, które z najróżniejszych powodów utraciły swoje uzębienie. Podobnie do lekarza czy szpitala przywożony jest pacjent będący czasem już w stanie agonalnym. Jednak w większości przypadków do gabinetów trafiają osoby, które chcą zapobiec lub zatrzymać symptomy rozwijającego się problemu. Chcą mieć olśniewający uśmiech (i maja wszystkie zęby na swoim miejscu) lub oczekują, aby ich ciało pozwalało im spełniać marzenia i osiągać sukcesy.

Bywa, że do psychologa, psychiatry lub terapeuty trafiają osoby z bardzo intensywnymi symptomami najróżniejszych dolegliwości bądź   sytuacji życiowych, które „zdrowemu” człowiekowi nie mieszczą się w głowie. Wspaniale, że oni nareszcie rozpoczynają drogę powrotu do równowagi psychicznej. Jednak zdecydowanie większą grupę osób korzystających z różnych form wsparcia terapeutycznego stanowią osoby, które pragną nauczyć się lub udoskonalić efektywne sposoby rozwiazywania konfliktów, osiągnąć „zdrowe” poczucie własnej wartości, umiejętnie wyrażać emocje itp. W wielu profesjach (biznes, sport, polityka) psycholog jest ważnym ogniwem w drodze do osiągniecia sukcesów!  

Błędnym jest też przeświadczenie, że udziału w terapii „pójdzie mi na rekord”. Jedynym rekordem, który otrzyma informacje o naszym kontakcie z psychologiem jest „rekord” naszego ubezpieczenia medycznego i to tylko w przypadku, gdy chcemy, aby nasza polisa pokryła koszty wizyty. Na tzw.” rekordzie „zaznaczane są wykroczenia kryminalne. Na przykład- w spawie związanej z DUI (jazda pod wpływem substancji odurzających) na rekordzie kryminalnym zostanie zanotowane naruszenie prawa - jazda na „bańce” - natomiast fakt, że sprawca uczestniczył w programie terapii uzależnień jest informacją personalną. Psychologowie i terapeuci są zobowiązani do przestrzegania tajemnicy gwarantującej klientowi zachowanie pełnej dyskrecji. Dokumentem normującym tą kwestię jest zarządzenie HIPAA (Health Insurance And Accountability Act). Jedynie w przypadku, gdy terapeuta podejrzewa, że osoba, z którą rozmawia ma zamiar i plan poważnie uszkodzić lub pozbawić życia siebie lub kogokolwiek innego, albo jest ofiarą lub sprawcą fizycznej, psychicznej bądź seksualnej agresji, to w celu zapobiegnięcia tragedii specjalista ma prawo zwrócić się o pomoc do odpowiednich instytucji. W mediach słyszymy czasami, że sprawcy bardzo poważnych przestępstw byli leczeni psychiatrycznie. Informacja ta ujawniana jest najczęściej na prośbę obrońców w celu próby złagodzenia wyroku. Ponadto, gdyby fakt spotkań z psychologiem utrudniał dalszą karierę, to większość młodych Amerykanów byłaby bez szans na jakikolwiek personalny lub zawodowy sukces!!!

Koszty terapii. Ten fakt często opóźnia decyzję. Odwołajmy się jednak do naszego „zdrowego rozsądku”. Jakie „koszty” (nie tylko finansowe) poniesie nastolatek z powodu trudności w koncentracji spowodowanymi symptomami ADD/ADHD, bądź uczeń z nerwicą powodującą „czarna dziurę” w czasie egzaminów lub prezentacji. Jak „kosztowny” bywa rozwód, którego można by było uniknąć z pomocą terapeuty. Ileż bólu, cierpienia, tragedii i kosztów pociąga za sobą rozwijające się uzależnienie kochanej osoby? Ile „kosztuje” zapobiegnięcie samobójstwu?  Odpowiedź pozostawiam wam Szanowni Czytelnicy.


  Małgorzata Olczak