Dlaczego nie Marihuana!

Na temat marihuany wypowiadają się politycy, działacze społeczni, dziennikarze, specjaliści od marketingu oraz wiele innych osób. Jest ona jedną z pierwszych znanych substancji odurzających używanych przez ludzkość w różnych zakątkach naszego globu. 

Otrzymywana jest z konopi indyjskich i po przetworzeniu ma najczęściej postać suszu (podobnie jak susz tytoniowy) o charakterystycznym słodko mdławym zapachu. Może być palona w formie „skrętów’ lub wdychana przy użyciu fajki wodnej. Zdarza się również, że jest dodatkiem do różnych produktów spożywczych np. wypieki z marihuaną.

 Zawarta w niej substancja psychoaktywna (THC) wpływa na nasz układ nerwowy i mózg wywołując uczucie odprężenia, zadowolenia, zmienionej percepcji (postrzegania) otaczającego nasz świata. Od kilku lat obserwujemy debaty na wielu szczeblach o legalizacji rekreacyjnego używania tego narkotyku. Wiele tez mówi się na temat jej zastosowania w medycynie.  W tym momencie wypada wspomnieć, że na przykład alkohol- narkotyk z grupy desperatów- jest przykładem sytuacji, gdzie LEGALNOŚĊ niestety nie oznacza, że środek jest bezpieczny. W medycynie i w przemyśle farmaceutycznym od dekad wykorzystywane są opiaty (w tej grupie jest np. heroina) oraz amfetaminy do leczenia różnych schorzeń zaczynając od grypy na stanach nowotworowych kończąc. Obecnie uwaga wielu prominentów zwrócona została na marihuanę – jeden z popularniejszych narkotyków.

Co natomiast na temat tej substancji psychoaktywnej mają do powiedzenia naukowcy? 

Przytoczę w skrócie badania prowadzone w trzech najsłynniejszych ośrodkach uniwersyteckich: Harward University, Yale University i Brown University w Stanach Zjednoczonych. Z ich doniesień wynika, że nawet rekreacyjne palenie marihuany (np. raz w tygodniu) prowadzi do widocznych zmian w strukturze naszego mózgu. Patologiczne stany nasilają się im młodszą jest osoba paląca

Statystycznie mózg człowieka rozwija się do dwudziestego piątego roku życia. Jakiekolwiek toksyczne substancje (również narkotyki, alkohol) wprowadzane do organizmu przed pełną dojrzałością mózgu i układu nerwowego znacząco zakłócają nie tylko prace tych systemów, ale również i ich strukturę. W okresie nastoletnim rozwijającą się częścią mózgu jest przedni płat czołowy, kierujący podejmowaniem własnych decyzji, myśleniem przyczynowo skutkowym lub potocznie mówiąc „zdrowym rozsądkiem”. Marihuana, podobnie jak każdy inny narkotyk poważnie zakłóca rozwój tej części mózgu.  Harward University przeprowadził badania na osobach od 18 do 25 roku życia, wśród których polowa była abstynentami a pozostali palili marihuanę raz lub kilka razy w tygodniu. Po przeprowadzeniu wnikliwych pomiarów okazało się, że nawet przy sporadycznym używaniu tej substancji pojawiają się widoczne zmiany w strukturze limbicznej mózgu – ciało migdałowe (ang. Amygdala). Jest to jedna z najbardziej podstawowych stref naszego mózgu, której jakiekolwiek nieprawidłowości powodują zaburzenia wzrokowe, problemy z koncentracją i zapamiętywaniem nowych rzeczy, zwiększony apetyt, otępienie emocjonalne oraz huśtawkę nastrojów.  Każda cześć mózgu jest ogromnie istotna, jednak układ limbiczny jest jedną z fundamentalnych jego struktur.

Analizie poddano „leczniczy” wpływ marihuany na stany nerwicowe, depresyjne oraz PTSD (zespół stresu pourazowego). Wszystkie trzy ośrodki badawcze zgodnie stwierdzają, że pomimo krótkotrwałej poprawie samopoczucia palenie marihuany potęguje a czasem również wywołuje stany nerwicowe, ataki paniki, rozdrażnienie oraz symptomy schizofrenii. Zawarta w marihuanie psychoaktywna substancja THC prowadzi do powstania symptomu amotywacyjnego (stanu, w którym czynności wymagające pewnego wysiłku wywołują silną, niechęć i blokadę). W ogromnym niebezpieczeństwie jest również układ oddechowy, gdyż podobnie   jak nikotyna palenie marihuany lub wdychanie jej oparów, prowadzi do najróżniejszych chorób płuc.

Marihuana, tak jak pozostałe narkotyki prowadzi do fizycznego i psychicznego uzależnienia. Wprawdzie fizyczne symptomy są bardzo niewielkie w porównaniu do symptomów odstawiania alkoholu lub heroiny, ale wiele osób skarży się na bezsenność, rozdrażnienie, bole głowy. Należy jednak pamiętać, że mamy również drugi rodzaj uzależnienia – uzależnienie psychiczne. I tak naprawdę to ono powoduje, że mimo dobrych chęci i medycznego odtrucia (detoksu) po krótkim okresie abstynencji uzależniony psychicznie człowiek wraca do nałogu. Psychiczne uzależnienie rozwija się u każdego i polega na konieczności zwiększania ilości i/lub częstotliwości używania substancji w celu osiągnięcia stanu zadowolenia (tzw. wzrost tolerancji) i utracie kontroli nad zażywaniem, która manifestuje się odurzaniem się mimo oczywistych negatywnych skutków w wielu obszarach życia (rodzina, praca, zdrowie, prawo itd.). Osoby z rodzinną historią uzależnień oraz bardzo młodzi ludzie są zdecydowanie grupą podwyższonego ryzyka, jeżeli chodzi o szybkość postępującego uzależnienia.  Rzeczą, która odróżnia marihuanę od większości narkotyków jest fakt, że raczej niemożliwe jest jej przedawkowanie (przynajmniej na razie nie znamy oficjalnych wypadków). Natomiast będąc środkiem wysoce upośledzającym logiczne myślenie i przewidywanie skutków własnych zachowań wielokrotnie doprowadza do tragicznych wypadków i niefortunnych zgonów. 

Dlatego zachęcam do tego abyśmy mimo reklamowych lub politycznych sloganów przedstawiali naszej młodzieży naukowe fakty i wyniki badan, które pomogą im podjąć właściwą decyzjȩ co do utrzymywania abstynencji oraz ochrony własnego zdrowia i życia. Szerszy raport z przytoczonych badan ośrodków uniwersyteckich jest dostępny na:

https://mic.com/articles/87743/harvard-scientists-studied-the-brains-of-pot-smokers-and-the-results-don-t-look-good#.4xLWGoXis

https://mic.com/articles/87875/here-s-the-real-story-behind-that-marijuana-changes-your-brain-study#.2T6EnnjoI

Malgorzata Olczak