Jak rozmawiać o Śmierci (również z dziećmi)?

Śmierć jest wpisana w życie każdej istoty. Nie jesteśmy w stanie uchronić się przed nią, ale możemy ją zaakceptować i zbudować sobie „własne odniesienie” do tej ostatniej części życia. Często temat śmierci traktowany jest w naszych rozmowach jako „tabu”. Unikamy go, czujemy się zażenowani lub zaniepokojeni. Czasem próbujemy bagatelizować te sprawy, aby jak najszybciej przejść do jakiejkolwiek innej sfery naszego życia. 

A przecież codzienność wręcz bombarduje nas najróżniejszymi informacjami o wydarzeniach, kataklizmach, epidemiach czy wojnach, w których dochodzi do utraty życia. Mimo niezaprzeczalnego postępu medycyny i rozwoju dóbr cywilizacyjnych nadal chorujemy i umieramy na skutek przeróżnych schorzeń. 

Warto wiec, a nawet należy, co jakiś czas porozmawiać z bliskimi osobami o śmierci w sposób, który pozwoli nam ZAAKCEPTOWAC jej obecność. Ważne jest, aby takie rozmowy rozpoczynać nawet z małymi dziećmi. Już czterolatek jest w stanie zrozumieć wiele aspektów śmieci. Jednak brak gotowości do takiej rozmowy lub nasze emocjonalne „nieprzepracowanie” tego aspektu człowieczeństwa wzbudza w dziecku rosnący dyskomfort, strach lub obawy. A stąd już niedaleka droga do tego, aby stworzyło sobie ono obraz śmierci oparty na fantazji, niedopowiedzeniach lub zupełnie błędnych informacjach. 

Małe dzieci spotykają się ze śmiercią w bajkach, opowiadaniach, filmach. Wiele zabaw lub gier komputerowych zawiera elementy unicestwiana. Z tym, że w bajkowym lub wirtualnym świecie zmarła księżniczka ożywa na skutek pocałunku przystojnego księcia, magiczne zaklęcie pozwala wskrzesić książkowego bohatera a zdobyte punkty umożliwiają graczowi „powrócić „do życia. Więc czym tak naprawdę jest śmierć i jak ją można zrozumieć?

Mówiąc dzieciom o śmierci dobrze jest pomóc im zrozumieć i zaakceptować, że jest to zjawisko bardzo uniwersalne tzn. dotyczy każdego. Oczywiście w zależności od naszego światopoglądu możemy powiedzieć dziecku, co sadzimy będzie się działało z każdym z nas w związku z nasza śmiercią. Pamiętajmy jednak, aby używać słów i porównań, które są zrozumiałe i adekwatnie do poziomu rozwoju dziecka oraz jego życiowego doświadczenia. Unikajmy określeń, które mogą zawierać niedopowiedzenia lub dwuznaczności np.” opuścił nas i przeszedł do innego świata”. Młodsze dzieci mogą takie stwierdzenie zrozumieć opacznie jako porzucenie lub ucieczkę ważnej dla nich osoby. Pomocne w rozmowie o śmierci może być wykorzystanie jej aspektu medycznego/biologicznego, zwłaszcza, że dzieci w szkole uczą się o podstawach funkcjonowania organizmu. Małym dzieciom można tez wytłumaczyć śmierć odwołując się do obumierania przyrody. Jednak należy dziecku (ale również i dojrzalszym osobom) pomóc zrozumieć nieodwracalny charakter śmierci. Osoba zmarła nie jest w stanie „wrócić” do naszego świata i nic nie jesteśmy w stanie zrobić, aby „odwrócić” ten stan. Oczywiście w ramach naszych wierzeń religijnych lub wspomnianego wcześniej światopoglądu możemy dziecku przekazać ważne informacje związane z naszą wiarą lub tradycjami dotyczącymi pamięci o zmarłych oraz form oddawania im szacunku.  Upewnijmy się jednak, że młody człowiek ma właściwe wyobrażenie o jej nieodwracalności (przynajmniej w ziemskim wymiarze).

 Zachęcam do zwrócenie uwagi na sposoby właściwego dbania o swoje zdrowie i bezpieczeństwo. Ten element dyskusji rozszerzy naszemu dziecku pojęcie odpowiedzialności za siebie w doczesnym życiu.   Bądźmy gotowi, że nasz rozmówca może zadawać wiele trudnych pytań. Posiadamy absolutne prawo szczerze powiedzieć, że my sami nie mamy odpowiedzi na wiele kwestii w tej sprawie. W przypadku rozmowy z własnym dzieckiem jest to fenomenalny moment na zaproszenie go do dalszych poszukiwań. Nic tak nie zbliża ludzi do siebie jak wspólne rozwiazywanie problemów. 

O śmierci dobrze jest mówić wtedy, kiedy bezpośrednio nie przeżywamy utraty bliskiej nam osoby (lub zwierzęcia). Silne emocje bardzo ograniczają nasze logiczne myślenie a nawet przyswajanie informacji. 

Najczęstszymi reakcjami na śmierć/stratę/ niekorzystna zmianę są: zaprzeczenie, złość, targowanie się, rozpacz i akceptacja. Występują one u każdego człowieka niezależnie od wieku, ale ich przebieg i czas trwania jest bardzo indywidualny. 

W fazie zaprzeczenia wielu z nas niedowierza, że dany fakt rzeczywiście ma miejsce: “Nie mogę uwierzyć, że on umarł. To chyba jakaś straszna pomyłka!” Gdy jednak już nie możemy dłużej zaprzeczać faktom, następuje etap złości: „Jak on/ona mogła mnie tak zostawić, dlaczego nam się to przydarzyło „itp. Po etapie złości wchodzimy w bardzo ciekawą fazę tzw. targowania się (ang. bargaining), która najogólniej mówiąc polega na podejmowaniu różnych kroków w celu „przywrócenia” poprzedniego stanu rzeczy.  Na przykład zdarza się, że w tej fazie osoby zgłaszają się do wróżek/mediów, aby chociaż w taki sposób nawiązać kontakt ze zmarłą/utraconą osobą. Dopiero po tym etapie gotowi jesteśmy na odczuwanie rozpaczy związanej ze stratą. Właśnie ta faza rozpaczy doprowadza nas do ostatecznego zaakceptowania danego stanu rzeczy i dokonania koniecznych w naszym życiu zmian, które pomogą nam odzyskać spokój i pogodę ducha, (czyli psychiczne zdrowie).

 Zdarza się, że osoba przechodząca przez proces żałoby „zawiesi się” na którymś z jej etapów i nie jest w stanie odzyskać psychicznej równowagi.  Takie sytuacje bywaj kanwą do scenariuszy filmowych, powieści bądź teatralnych dramatów. Jednak w realnym życiu warto jak najszybciej skorzystać z profesjonalnej pomocy terapeutycznej.  W przypadku śmierci bliskiej osoby, poważnej straty lub nieoczekiwanej zmiany w życiu ważne jest „przepracowanie” tej sytuacji używając właściwych metod terapeutycznych.

Małgorzata Olczak