ZACHOWAĆ SPOKÓJ!

 Codziennie „bombardowani” jesteśmy informacjami o większych lub mniejszych nieszczęśliwych zdarzeniach z całego świata. Nic wiec dziwnego, że coraz częściej odczuwamy niepokój i brak poczucia bezpieczeństwa, złość bezsilność. Te i inne stany emocjonalne również pojawiają się u naszych dzieci i nastolatków, które ze względu na mniejsze doświadczenie życiowe posiadają znacznie niższą tolerancje na stres. Jak wiec pomoc możemy sobie i naszym dzieciom zachować niezbędne dla naszego zdrowia psychicznego (i właściwego rozwoju) poczucie bezpieczeństwa? Świat nigdy nie był i nie będzie bajką. Natomiast co możemy i absolutnie powinniśmy postawić sobie za cel to NAUCZENIE siebie i dziecka radzenia sobie z niepokojem, strachem, frustracją 

 Zacznijmy wiec od uważnego słuchania! Postarajmy się usłyszeć i dobrze zrozumieć co nasz rozmówca (albo my sami) lub dziecko słyszało/widziało, oraz co już wie na temat niepokojącej sytuacji. Trudno wyobrazić sobie efektywną rozmowę bez „wsłuchania się” w to co mówi druga osoba (lub rozpoznanie własnych myśli/ interpretacji). Jest to jednocześnie pierwszy i niezbędny etap w budowaniu poczucia bezpieczeństwa. Pozwólmy dziecku (dotyczy to również i dorosłych) wyrazić emocje, które odczuwa. Nie oceniajmy przy tym, czy są one właściwe czy nie. Stwierdzenie- niepotrzebnie tak to przeżywasz/denerwujesz się tym – absolutnie nie uspokaja. Pogłębia natomiast poczucie osamotnienia, niezrozumienia lub zagubienia. Zamiast oceniać, bagatelizować lub ośmieszać (taki duży chłopiec/dziewczynka a boi się jak dzidziuś) dobrze jest podzielić się z ta osoba własnymi myślami i uczuciami na temat niepokojącej nas sytuacji. Taka rozmowa może być wspaniałą okazją do nawiązania głębszych i wartościowszych kontaktów oraz lepszego wzajemnego poznania.  Zbyt często brakuje nam czasu na powiedzenie sobie o tym co nas smuci, cieszy, zaskakuje- a są to przecież najbardziej zbliżające nas do siebie rozmowy.

Kolejnym elementem chroniącym nas przed „totalnym przerażeniem” jest odnalezienie równowagi (balansu) między dobrymi i złymi informacjami. Dobrze jest, gdy zwrócimy uwagę własną lub rozmówcy na fakt, że nie wszyscy ludzie są źli. Większość ludzi nie używa przemocy do rozwiązywania sporów (pamiętajmy abyśmy sami byli tego dobrym przykładem). Duża cześć naszej populacji to mili i uczynni ludzie, ceniący spokój i odnoszący się do innych z szacunkiem. Warto tez pokazać różnicę między terminami: możliwość i prawdopodobieństwo. Podłożenie ładunku wybuchowego jest możliwe wszędzie, ale prawdopodobieństwo, że stanie się to w naszej okolicy jest znacznie mniejsze.

Istotnym elementem rozwijania poczucia bezpieczeństwa (również w tym dosłownym znaczeniu) jest stworzenie planu zapobiegania niebezpiecznym sytuacjom. Jak rozpoznawać bezpieczne i niebezpieczne części miasta, jak korzystać z numerów ratunkowych 911, to w naszych czasach równie ważne umiejętności jak rozpalanie ogniska dla naszych pradziadków. Genialnym pomysłem jest opracowanie specjalnego planu na wypadek niebezpiecznych sytuacji jak pożar, tornado, zagubienie się, … bądź strzelanina. Ustalone zasady zapobiegania i reagowania w sytuacjach kryzysowych mają ogromny walor terapeutyczny, gdyż zmniejszają poczucie bezsilności i braku kontroli. Zwróćmy uwagę na pomocników/ratowników, którzy wspierają nas w każdej dramatycznej sytuacji. W tej grupie są żołnierze, policjanci, lekarze. Ufajmy, że politycy, naukowcy   również intensywnie pracują nad utrzymaniem bezpieczeństwa.

Kolejnym ważnym powodem przyczyniającym się do naszych silnych reakcji emocjonalnych są tzw. błędy w myśleniu (Irrational thinking). Występują one zarówno u dzieci jak i dorosłych. Przykładami niech będzie generalizowanie, katastrofizowanie i myślenie tunelowe (biało-czarne). Dobrze jest zdać sobie sprawę, że nie każda wichura zrywa dachy, jakkolwiek niektóre wiatry są bardzo silne, nie każdy wyznawca Islamu jest terrorystą, bądź coś z naszego podwórka – nie każdy Polak nadużywa alkoholu- to właśnie pomoże nam pozbyć się generalizowania. Podobnie ma się rzecz z katastrofizowaniem. Atak terrorystyczny, jakkolwiek jest to ogromna i wstrząsająca tragedia, nie jest równoznaczny z końcem świata. Przemoc i brutalność na ulicach nie oznacza, że mamy przestać żyć normalnie. 

Tunelowe myślenie jest częstą przypadłością wieku dojrzewania. Jeżeli nie jestem najlepszy to znaczy, że jestem „do niczego”. Tak myśląca osoba zagubiła wszystkie pośrednie odcienie między fenomenem a niedoskonałością.

 Nawet jeżeli wokół nas dzieją się niepokojące rzeczy, to każde takie wydarzenie pokazuje nam również co można jeszcze zrobić, aby zachować bezpieczeństwo, oraz pozwala nam lepiej rozumieć siebie i otaczający nas świat. Korygując błędne myślenie dajemy samemu sobie i innym szanse na efektywne radzenie sobie ze złością, strachem oraz wieloma innymi emocjami i sytuacjami w codziennym życiu. 

 

Malgorzata Olczak